Źródło: Shutterstock
Przemysł kosmetyczny od kilkudziesięciu lat wykorzystuje kolagen, ale naszym zdaniem na jego temat krąży zbyt wiele mitów. Wobec tego przedstawiamy Wam pięć najważniejszych faktów na temat kolagenu :)
Ludzka skóra zbudowana jest z trzech warstw, tj. z: naskórka, skóry właściwej oraz tkanki podskórnej. Każda z nich pełni bardzo ważną rolę. Zadaniem naskórka jest ochrona organizmu przed czynnikami zewnętrznymi, co jest możliwe dzięki płaszczowi wodnolipidowemu (pisaliśmy o nim szerzej we wpisie poświęconym prawidłowemu nawilżaniu skóry) oraz ceramidom, które wraz z obumarłymi komórkami oraz cholesterolem tworzą niemal nieprzepuszczalną powłokę zwaną cementem międzykomórkowym. Cement międzykomórkowy chroni znajdujące się w skórze właściwej komórki tkanki łącznej, gruczoły łojowe, zakończenia nerwowe oraz naczynia krwionośne przed wnikaniem szkodliwych substancji. Ostatnia warstwa skóry – tkanka podskórna – jest miejscem przeznaczonym dla komórek tłuszczowych.
Budowa skóry z umiejscowieniem kolagenu i elastyny (źródło: drmossorganic.com)
„Gwiazdą” dzisiejszego wpisu jest główne białko tkanki łącznej, czyli kolagen. Składa się z tworzących włókna aminokwasów (dlatego w odniesieniu do kolagenu posługujemy się także pojęciem „włókna kolagenowe”). Włókna kolagenowe nie występują jedynie w skórze – można je znaleźć także w stawach, kościach czy nawet rogówce oka. Kolagen to wyjątkowo rozciągliwe i odporne na urazy mechaniczne białko, dzięki czemu może tworzyć rusztowanie, do którego umocowane są narządy wewnętrzne. Wyróżniamy osiem typów kolagenu, z czego aż trzy znajdują się właśnie w skórze właściwej. Ich zadaniem jest m.in. zapewnienie właściwej sprężystości oraz jędrności skóry i utrzymanie integralności jej struktury.
W skórze właściwej oprócz kolagenu znajdują się także włókna tworzone przez elastynę oraz kwas hialuronowy. Zadaniem włókien elastyny jest zapewnianie wysokiej elastyczności skóry. Kolagen i elastyna zanurzone są w kwasie hialuronowym, które silnie wiąże cząsteczki wody - niezbędne do zachowania pełnych zdolności mechanicznych tych włókien.
W skórze właściwej znajdują się także fibroblasty – fabryki kolagenu. Włókna kolagenowe bardzo łatwo ulegają degradacji, stając się kruche i łamliwe. Choć część uszkodzeń włókien kolagenu powstaje w sposób naturalny, istnieje szereg czynników, które mogą je zwiększać. Należą do nich przede wszystkim wolne rodniki, toksyny zawarte w dymie papierosowym, promieniowanie UVA oraz (niestety!) bogata w cukier dieta. Dla dobra naszej młodo wyglądającej skóry, lepiej ich unikać.
Źródło: drmossorganic.com
Dzięki pracy fibroblastów nowe włókna wypełniają miejsce uszkodzonych, a skóra nie traci tym samym elastyczności oraz jędrności. Jednak z wiekiem aktywność fibroblastów słabnie. Przyjmuje się, że z roku na rok synteza kolagenu zmniejsza się o jeden procent, a proces spowolnienia syntezy kolagenu zaczyna się stosunkowo wcześniej – między 25 a 30 rokiem życia. Z czasem degradacja zaczyna przeważać nad syntezą, co odbija się na kondycji skóry – staje się coraz cieńsza i bardziej wiotka, pozbawiona elastyczności oraz powstają głębokie zmarszczki.
Kiedy w naskórku zabraknie wody (niezależnie od tego, czy skóra ma tendencję do wysuszania się czy wskutek działania czynników zewnętrznych), ma miejsce tzw. przeznaskórkowa utrata wody (TEWL). W jej wyniku znajdująca się w skórze właściwej woda migruje do naskórka w celu uzupełnienia niedoboru nawilżenia. TEWL jest niebezpieczny dla dobrej kondycji włókien kolagenu i elastyny, które pozbawione nawodnienia stają się kruche oraz łamliwe. W młodym wieku nie jest to żaden problem – w końcu fibroblasty są w szczycie swoich zdolności produkcyjnych. Jednak kiedy synteza kolagenu jest znacznie spowolniona, osłabione włókna stają się podatne na zerwania oraz stopniowo zanikają. Dodatkowo, naskórek traci naturalną odporność na czynniki zewnętrzne. Staje się permanentnie wysuszony, co wzmaga dalsze zanikanie kolagenu. Jak widzisz, nie bez powodu uważa się, że skóra sucha jest szczególnie narażona na przedwczesne starzenie się.
Nawilżanie jest naprawdę NAJWAŻNIEJSZYM zabiegiem pielęgnacyjnym, dzięki któremu włókna kolagenu i elastyny na dłużej zachowują dobrą kondycję.
Raz uszkodzonego kolagenu nie da się przywrócić do pełnej witalności. Można jednak pobudzić fibroblasty do wzmożonej aktywności, dzięki czemu szybciej powstaną nowe włókna kolagenowe. Medycyna estetyczna oferuje szereg pobudzających syntezę kolagenu zabiegów, ale dobre (i przede wszystkim zauważalne!) efekty można uzyskać także z wykorzystaniem peelingów kwasowych. Wśród składników aktywnych wykorzystywanych w kosmetykach syntezę kolagenu pobudzają witamina A, witamina C oraz czynniki wzrostu skóry (EGF).
Zawarta w śluzie ślimaka mucyna jest bogatym źródłem EGF (IT'S SKIN Prestige Creme d'Escargot)
Ciekawy sposób na uzupełnienie braków kolagenu mają Japonki. Jest nim specjalny napój przygotowywany na bazie wody i saszetek zawierających codzienną porcję dobrze przyswajalnego małocząsteczkowego kolagenu. Regularne spożywanie kolagenowych napojów zdaniem Japończyków pozwala odzyskać utraconą elastyczność skóry.
Przemysł kosmetyczny powszechnie wykorzystuje kolagen w recepturach kosmetyków przeciwzmarszczkowych. Jednak nieczęsto wspomina się o tym, że zawarty w tego typu kosmetykach kolagen nie jest tym samym kolagenem, który znajduje się w ludzkiej skórze. Ma on też zdecydowanie zbyt dużą cząsteczkę, aby móc przeniknąć aż do skóry właściwej i tam zastąpić uszkodzone włókna kolagenowe. Jego zadanie jest zupełnie inne oraz skupia się na działaniu powierzchniowym. Aplikowane na twarz preparaty z kolagenem intensywnie nawilżają, tworząc na powierzchni skóry cieniutki film ograniczający utratę wody z naskórka i tym samym przeciwdziałają przeznaskórkowej utracie wody i późniejszej degradacji włókien kolagenu. Dają przy tym znakomity efekt wizualny – napinają i ujędrniają skórę. Nie ma to jednak nic wspólnego z uzupełnianiem niedoborów kolagenu we skórze właściwej. Głównym zadaniem kosmetyków z kolagenem jest niedopuszczanie do powstawania nowych zmarszczek i bruzd.
Nawilżająco-ujędrniająca linia kosmetyków It’s Skin z hydrolizowanym kolagenem
Istnieje jednak specjalny rodzaj kolagenu, który zdaniem niektórych kosmetologów ma zdolność do przenikania w głąb skóry. To produkty hydrolizy kolagenu (kolagen hydrolizowany). Cząsteczka hydrolizowanego kolagenu jest na tyle mała, że potrafi w ograniczonym zakresie przeniknąć do skóry właściwej. Jeżeli dodatkowo w składzie kosmetyku oprócz hydrolizowanego kolagenu znajdą się także tzw. promotory przenikania (należą do nich kwasy tłuszczowe, alkohole i polialkohole, moczniki oraz amidy) absorpcja może zostać dodatkowo zwiększona.
Mimo to pamiętajcie o najważniejszym: kremy z kolagenem to preparaty o działaniu prewencyjnym. Nie odbudują już zniszczonych włókien kolagenowych, ale przynajmniej zahamują dalszy ubytek kolagenu w skórze, dzięki czemu nasza cera będzie w przyszłości w znacznie lepszej (i młodszej!) kondycji :)
Kollagen beauty jest naprawdę świetny na zmarszczki, koleżanka polecała mi ostatnio i jestem w pełni zadowolona z jego działania.
ja mam 3 dychy na karku, chcoiaz przez gardlo to nie przechodzi, i stosuje richevon, taki przeciwzmrszczkowy krem, ale z naturalnym składem. Sprawdz go sobie moze bo mi bardzo fajnie wygładza cere :)
Bunka, 3 dychy to bardzo dobry (wręcz "podręcznikowy") moment na wprowadzenie kolagenu do pielęgnacji :)
Mam 3 dychy na karku…w zasadzie bazuje na kwasie hialuronowym…czy powinnam zaczac wzbogadzac pielegnavje o kolagen? Skore mam bardzo sucha ale w dobrej kondycji.
Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją
Yonkaa
20.05.2019
@bunka – totalnie spróbuj, kollagen beauty jest super na takie sprawy, odmładza cerę, ujędrnia i wcale nie jest drogie!