Jakiś czas temu pojawienie się tej pozycji wywołano niemały szum wśród dziewczyn interesujących się świadomą pielęgnacją (zwłaszcza w eko wydaniu). Choć uwielbiamy „kosmetyczny przepych” (nie bez powodu nasze półki w łazience uginają się pod ilością kosmetyków made in Korea), nie mogłyśmy przejść obojętnie wobec tego zamieszania…
Adina Grigore (źródło: cufofjo.com)
Adina Grigore jest właścicielką firmy produkującej organiczne kosmetyki. Jej podglądy na temat pielęgnacji raczej są odmienne od podejścia fanek 10-etapowej pielęgnacji w duchu koreańskim. Adina bowiem gorąco wierzy w kosmetyczny minimalizm... tym bardziej, że jej zdaniem zadowalające efekty można uzyskać, po prostu zamieniając własną kuchnię w… laboratorium kosmetyczne. Nie tylko zachęca do samodzielnego przygotowywania kosmetyków, korzystając z łatwo dostępnych składników (np. olej kokosowy), ale również propaguje pielęgnacją zgodnie z zasadą „na zdrowym ciele… piękna skóra”. Na kartach książki przekonuje, że o nieskazitelnej skórze można zapomnieć kiedy: dieta uboga jest w minerały a bogata w cukry i tłuszcze trans; kiedy sen zastępuje się kawą; kiedy pali się papierosy lub nadużywa alkoholu. Z tym ostatnim nie sposób się nie zgodzić.
„Szczęśliwą skórę” polecamy głównie dziewczynom chcącym świadomie pielęgnować skórę z nastawieniem na stosowanie produktów ekologicznych i domowych. Warto ją przeczytać - także po to, by poznać odmienne, ale ciekawe podejście pielęgnacyjne.
Jeśli do tej pory słyszałyście tylko o kosmetykach marki Bobbi Brown, najwyższy czas poznać ich twórczynię. Bobbi to legendarna hollywoodzka makijażystka. Pracowała z największymi gwiazdami i o makijażu wie naprawdę wszystko. Jeżeli „Sekrety urody Koreanek” stały się swoistą Biblią pielęgnacji, to „Perfekcyjny makijaż” zdecydowanie jest Biblią mejkapu!
Źródło: Elle Malaysia
Bobbi nie tylko wprowadza czytelniczki w magiczny świat kolorowych kosmetyków (a robi to tak przystępnie, że nawet największy laik szybko nadrobi zaległości), ale także dzieli się swoimi wypracowanymi przez lata metodami makijażu. Każdy rozdział poświęcony jest konkretnemu elementowi twarzy i wyczerpuje temat w zupełności. W efekcie, nie tylko będziecie wiedziały, jak ukryć sińce i cienie pod oczami, ale także: jak makijażem podkreślić alabastrową cerę czy jak samodzielnie umalować się na własny ślub.
Przyszłe profesjonalne makijażystki docenią część poświęconą profesjonalnemu makijażowi. A w niej m.in. wskazówki jak przygotować portfolio, jakie kosmetyki wziąć na sesję zdjęciową czy wreszcie jak umalować modelki na pokaz mody/występ w telewizji.
To najlepsza pozycja na polskim rynku poświęcona makijażowi. Warto kupić, trzeba przeczytać i zawsze mieć pod ręką.
O pielęgnacji włosów nie piszemy… wcale. Po pierwsze, natura obdarzyła Koreanki znacznie grubszymi i gęstszymi włosami. W efekcie ich sposoby pielęgnacji czupryny nie zawsze zdają egzamin na europejskich głowach. Po drugie, polska blogosfera może pochwalić się najbardziej kompetentną specjalistką w zakresie pielęgnacji włosów – a jest nią Ania „Anwen” Kołomycew. Jej bloga śledzimy od lat, a informacja o premierze książki skutecznie poprawiła nam nastrój w pewien ponury poniedziałek ;)
Źródło: anwen.pl
W książce Anwen wszechstronnie porusza tematykę włosów i ich pielęgnacji. W trakcie lektury dowiecie się, jak zbudowane są włosy oraz jak reagują na czynniki zewnętrzne czy zabiegi pielęgnacyjne. Będziecie długo myśleć i badać porowatość swoich kosmykow i dowiecie się, jakie oleje oraz składniki kosmetyków dają najbardziej spektakularne efekty. Słowem: solidna dawka wiedzy, której wykorzystanie ma tylko jeden rezultat. Są nim po prostu piękne i zdrowe włosy.
Klaudyna jest niezwykle uroczą dziewczyną, która prowadzi bloga poświęconego szeroko rozumianej idei slow life.Jej pierwsza książka zawiera kilkadziesiąt przepisów na domowe kosmetyki wykorzystujące bogactwo natury. Ale nie tylko, bowiem „Ziołowy zakątek” to również znakomite źródło wiedzy o działaniu różnych substancji na skórę. Poznacie tajemnice witamin, efekty stosowania propolisu czy sekrety olejków eterycznych.
Źródło: klaudynahebda.pl
Nawet jeśli nie planujecie w najbliższym czasie rozpoczęcia hodowli rokitnika czy tymianku i niekoniecznie chcecie zamieniać kuchenny blat na domową manufakturę peelingów, perfumowanych sztyftów i filtrów przeciwsłonecznych, lektura sprawi Wam niezwykłą przyjemność. Przepisy i informacje o składnikach kosmetyków (wśród nich królują oczywiście ekstrakty roślinne i olejki eteryczne) okraszone są przepięknymi zdjęciami i wyjątkowymi felietonami Klaudyny. Nasz ulubiony nosi tytuł „Naturalne nie zawsze znaczy lepsze” i jest niezwykle mądrym i dojrzałym tekstem, którego nie spodziewałybyśmy się w książce poświęconej kosmetyce naturalnej.
Polecamy na leniwe poranki.
Jedna z pierwszych książek poświęconych pielęgnacji skóry, jaką przeczytałyśmy i… do dziś zajmuje pierwsze miejsce wśród naszych ulubieńców! Ale Chizu Saeki to nie byle kto... Ta japońska guru pielęgnacji skóry swoje wieloletnie doświadczenie zdobywała najpierw jako dyplomowana kosmetyczka, a następnie w trakcie kilkudziesięciu lat pracy w charakterze trenera i konsultanta koncernu Dior. Jej wiedza i doświadczenie są naprawdę bezcenne.
Chizu Saeki (źródło: YouTube.com)
Saeki w swojej książce przede wszystkim prezentuje wieloetapowy model pielęgnacji, bardzo zbliżony do tego, który stosują kobiety w Korei Południowej. Jej uniwersalne porady należy oczywiście dostosować do własnych potrzeb. Korzystając ze wskazówek autorki, możemy w łatwy sposób zdiagnozować kondycję i potrzeby cery. I to na bardzo szczegółowym poziomie, bo Chizu uczy, jak rozpoznać, czy skóra jest np. odpowiednia elastyczna oraz nawodniona! Dodatkowo, lekturę wzbogaca kilka podstawowych masaży do wykonania w domowym zaciszu, pomocne triki w wyjątkowych sytuacjach (np. w trakcie upału czy przed wielkim wyjściem) oraz „wzorcowy” plan pielęgnacji dla różnych typów skóry... uzależniony od pory dnia i roku! Znakomite rozszerzenie tematyki wprowadzonej przez Charlotte Cho w jej elementarzu pielęgnacji i pozycja obowiązkowa dla fanek azjatyckiej filozofii piękna.
Miłej lektury! :)
Dziewczyny pisały artykuł na szybkiego :D, przeredagujcie jeszcze raz :* pozdrawiam
Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją
Magda z BEAUTIKON.com
25.04.2017
Tak to się kończy, kiedy się tonie w morzu zamówień po dostawie… Pisanie i pakowanie naraz – mieszanka, której nie polecamy nikomu! :D
Dziękujemy Ola za czujność :)